Oczyszczanie wątroby metodą Andreas Moritz

cze 6, 2019 | jogiczna dieta | 0 komentarzy

Na wiosnę, jak co roku, oczyszczałam ciało od wewnątrz, stosując zieloną dietę. Po 21 dniach zielonego detoxu zaszło w moich przyzwyczajeniach żywieniowych zmiany. Z wegetarianki powoli staję się weganką, choć jem jeszcze czasem jajka i sery. Temat oczyszczania ciała przy pomocy jedzenia tak bardzo mnie pochłonął, że postanowiłam zgłębiać go dalej. Naturalnym wyborem organu, który chciałam oczyszczać, była wątroba. Jest ona nieustannie pracującym filtrem w naszym ciele i dobrze jest o nią zadbać.

Są różne metody oczyszczania wątroby. Ja zdecydowałam się na tę proponowaną przez Andreasa Moritza, autora wielu książek o alternatywnym leczeniu chorób oraz tej poświęconej woreczkowi żółciowemu i wątrobie „Rozszerzone oczyszczanie wątroby i woreczka…”.

Wątroba działa podobnie jak filtr do wody w dzbanku lub montowany na kranie albo taki, który jest w pralce lub zmywarce. Zadaniem filtrów jest przepuszczanie wartościowych i potrzebnych ciału składników i zatrzymywanie wszystkiego, co jest zbędne. Te „podejrzane” elementy są przez wątrobę skanowane, filtrowane i unieszkodliwiane. Jeśli spożyjemy coś, z czym wątroba nie jest w stanie sobie poradzić, np. trujące grzyby, zanieczyszczony alkohol, to jesteśmy na prostej drodze do nieodwracalnego uszkodzenia tego organu. Takie sytuacje kończą się niewydolnością wątroby, marskością i w konsekwencji – koniecznością przeszczepu, bo bez wątroby żyć się nie da.

W codziennym „użyciu” w wątrobie pozostają po latach działania złogi wszystkich zbędnych nam substancji, które wraz z pokarmem, lekami, używkami dostały się do niej i „osiadły” na jej filtrze. Jeśli wiesz, jak wygląda zapchane sitko i jak mało wydajne wtedy jest, to już wiesz, z czym musi się zmagać Twoja wątroba, jeśli o nią nie dbasz. Te złogi to kamienie. Historia się na tym nie kończy, ponieważ zalegające kamienie powiększają się, obrastając w nieustannie napływające toksyny. A ostatecznie organizm jest podtruwany zawartością szkodliwych kamieni.

Wiedząc to, postanowiłam o siebie zadbać. Zanim podejmiesz decyzję, że Ty też chcesz, pamiętaj, że do oczyszczania metodą Andreasa Moritza trzeba przygotować się fizycznie i psychicznie. Brak odpowiedniego nastawienia psychicznego może bardzo utrudnić proces i uczynić go bolesnym doświadczeniem.

Aby dobrze się przygotować koniecznie przeczytaj książkę „Rozszerzone oczyszczanie wątroby i woreczka…”, ponieważ ja tylko opowiadam Ci o moich doświadczeniach, nie dając przepisu.

Jak wygląda przygotowanie?

Przez pierwszych 6 dni piłam codziennie 1 litr soku jabłkowego – niefiltrowanego, bez cukru, bez dodatków. Ja dodawałam do soku odrobinę octu jabłkowego. Odstawiasz alkohol, mięso, cukier.

6-go dnia miałam zarezerwowany czas dla siebie. Do 13-stej piłam sok. Ostatni posiłek, lekki, też skończyłam o 13-stej. Do godziny 18-stej piłam wodę. Miałam wcześniej kupiony siarczan magnezu, oliwę z oliwek i grapefruita. Przed 18-stą przygotowałam specjalny roztwór wody i siarczanu magnezu (tzw. gorzka sól). Potem, zgodnie z protokołem Andreasa Moritza, piłam ten roztwór w odpowiednich ilościach i przedziałach czasowych. Może być tak, że już po pierwszej szklance odczujesz efekt przeczyszczający – to zależy od Twojego organizmu. O 20-stej była kolej na następną porcję napoju. Po tym czasie przygotowałam kolejną miksturę na bazie oliwy i soku z grapefruita. O 22-giej wypiłam ten oliwno-owocowy roztwór i położyłam się do łóżka na 30 minut. Całą procedurę i wyjaśnienie – co, dlaczego, w jakiej ilości – znajdziesz w książce! Po 30 minutach bezruchu na płasko, zostałam w łóżku i poszłam spać.

Następnego dnia, o 6-tej rano, wypiłam trzecią szklankę z siarczanem magnezu i zrobiłam praktykę jogi. Może być taka dedykowana wątrobie, a może być inna w pozycji stojącej. Około 8-mej poczułam już zdecydowaną potrzebę pójścia do toalety. Również o 8-mej wypiłam czwartą szklankę napoju z gorzką solą. Potem pozostało mi już tylko chodzenie do toalety i oczyszczanie się. Polecam obserwowanie tego, co z Ciebie wychodzi. Widząc kamienie docenisz swoje starania i dwa razy zastanowisz się, czy zjeść coś niekoniecznie zdrowego 😉

Na koniec pozostaje Ci uczucie lekkości i kontynuacja raz na 3-4 tygodnie – aż oczyścisz się całkowicie.

Dlaczego konieczne są powtórki? Ponieważ za jednym razem nie jesteśmy w stanie wyrzucić z siebie wszystkich złogów. Co więcej, byłoby to zbyt obciążające dla organizmu.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć! Mam na imię Aga. Jestem nauczycielką jogi z Kopenhagi. Z jogą jestem związana od ponad 20 lat. To nie tylko moja droga zawodowa, ale przede wszystkim ogromna pasja i sposób, w jaki żyję.

Zapraszam Cię do wyjątkowego świata jogi kundalini!

Przeczytaj artykuły na blogu, obejrzyj filmy na YouTube albo wysłuchaj mojego podcastu. A jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zaobserwuj mnie na mediach społecznościowych.

Zobacz więcej wpisów

Jogiczne sposoby na oczyszczanie organizmu na wiosnę

Jogiczne sposoby na oczyszczanie organizmu na wiosnę

Wiosna to doskonały czas na detoks całego organizmu. Dlaczego? To właśnie wiosną przyroda budzi się do życia: na drzewach pojawiają się pierwsze pąki, a zwierzęta wstają ze snu zimowego. Podobnie nasze ciało, które jest mocno połączone z naturą - po zimie chce się...

Dziennik jogi — poznaj 10 korzyści płynących z jego prowadzenia

Dziennik jogi — poznaj 10 korzyści płynących z jego prowadzenia

Zastanawiałaś się kiedyś nad zapisywaniem swoich myśli na papierze? Dla mnie to sprawdzona metoda, by wyrzucić z głowy wszystkie myśli, które się w niej kłębią, odzyskać spokój i równowagę i oczyścić umysł. Dziennik jogi sprawia, że zatrzymujesz się na chwilę. Zamiast...

Odbierz dostęp do bezpłatnego kursu

Od czego zacząć praktykę Jogi Kundalini?

Pozostań ze mną w kontakcie, zapisz się do mojego newslettera i odbierz dostęp do bezpłatego kursu.

.